W jaki sposób działać w sytuacji zagrożenia życia?

Pierwsza pomoc – temat ten pojawia się w naszym życiu bardzo wcześnie. Dzieci w szkole podstawowej, czy nawet w przedszkolu najczęściej biorą już udział w pokazach organizowanych przez organizacje medyczne, przeprowadzane są dla nich pogadanki, pokazywane materiały filmowe. Szkoła średnia to już lekcje przysposobienia obronnego i wpajanie wiedzy na temat w jaki sposób skutecznie nieść pierwszą pomoc innym.

Ćwiczenia na specjalnych manekinach, poznawanie procedur, wszystko po to by w razie konieczności umieć zareagować. Kurs na prawo jazdy – kolejna dawka wiedzy, przypomnienie tego co może już gdzieś nam umknęło. Szkolenia w zakładach pracy też swoim zakresem obejmują zagadnienia pierwszej pomocy. Wszystko w porządku, bardzo dobrze, że już od najmłodszych lat wpaja się nam te zasady i w późniejszym czasie utrwala przy wielu okazjach.Pierwszej pomocy dla potrzebującego musi udzielić w wielu wypadkach osoba postronna, intuicyjny przechodzień który akurat znajduje się w pobliżu. Służby medyczne są na miejscu siłą rzeczy za każdym razem parę minut w późniejszym czasie. Warto mieć na uwadze, że od chwili zatrzymania krążenia, decydujących o naszym zdrowiu i życiu jest pierwszych pięć minut. Później nasz mózg zaczyna ulegać nieodwracalnym uszkodzeniom. W tym okresie czasu powinno się zareagować… No obecnie i tutaj pojawia się problem. Pomimo wpojonych zasad zachowania się w takim wypadku przeważnie wszyscy ludzie boją się działać. Boimy się przełamać strachu przed udzieleniem pomocy, boimy się że coś nam się nie uda, boimy się widoku krwi, po prostu boimy się. Ulegamy w większości przypadków psychice tłumu – skoro wokół jest tyle osób to na pewno któraś zareaguje, na pewno w pobliżu jest jakiś lekarz lub choćby policjant czy strażak. Dobrze gdy jest, niemniej jednak kategorycznie w wielu przypadkach nie posiada nikogo takiego ponieważ większość pomysłu w chwili obecnej bardzo podobnie w jaki sposób my.

Nie bójmy się reagować! Spróbujmy pomóc, przełammy się! Czasami realnie nie powinno się wiele by uratować komuś życie. Czasami wystarczy podejść do takiej osoby i zwyczajnie odchylić jej tylko głowę do tyłu i to już pomoże. Poszkodowany zacznie oddychać. Wykonując masaż serca nie myślmy o tym ile razy mamy wdmuchnąć powietrze, a ile razy ucisnąć klatkę piersiową. Zwyczajnie uciskajmy i wezwijmy pomoc, oczywiście nie zaszkodzimy. Warto zdawać sobie sprawę o tym, że reagując w takim przypadku przygotowujemy to czego oczekiwalibyśmy od innych gdyby to nas spotkało nieszczęście.

Wspieraj pozytywne akcje społeczne: w$p1erajmy hosp1cja.